Ogromna budowla na prawym brzegu Dunaju to Pałac Serbii (lub Serbia, bo obie nazwy egzystują), wcześniej znany jako Pałac Federacji.
Po II wojnie światowej, w czsie gdy powstawał Nowy Belgrad, zrodziła się idea, poparta potrzebą, wybudowania siedziby władz państwowych. Oczywiście budynek tego typu musiał być funkjonalny ale też monumentalny, ukazujący moc i potęgę nowej komunistycznej Jugosławii.
Miejsce budowy wybrano z należytą uwagą. Na lewym brzegu Sawy powstawała nowa dzielnica a jej sercem miał być teren pomiędzy Sawą a Dunajem. Tutaj zaplanowano cały szereg budynków rządowych, siedzibę Komitetu Centralnego oraz luksusowy hotel Jugoslavija. Siedziba KC dziś jest biurowcem, a hotel Jugoslavija przygotowuje się do rozbiórki, bo kupiło go lokalne konsorcjum i w tym miejscu wzniesie luksusowy hotel z okolicznymi obiektami.
Pałac Federacji, ogromną budowlę w kształcie litery H, zakończono w 1961 roku, kiedy to Jugosławia była gospodarzem pierwszej konferencji Ruchu Państw Niezaangażowanych.
Projekt grupy architektów z Zagrzebia, w czasie budowy lekko zmieniony i dostosowany do zmieniających się możliwości, przedstawia wspaniały wzór architektury monumentalenej. Fasada wykonana jest z marmuru z chorwackiej wyspy Brač ale dużo ciekawsze są wnętrza. Kryją one sześć salonów temetycznych, związanych z republikami tworzącymi Jugoslawię. Oprócz tego na 5.500 metrów kwadratowych znajdują się sale reprezentacyjne, sala konferencyjna mogąca przyjąć 2000 gości, kilkadziesiąt gabinetów urzędników różnego szczebla. Tutaj swój gabinet miał marszałek Tito, a dzisiaj tam czasami urzęduje prezydent Serbii. Obecnie Pałac Serbii jest budynkiem używanym przez administrację państwową, a także tutaj przyjmowani są politycy i głowy innych państw odwiedzające Serbię.
Urządzenie wnętrz zaprojektował z należytą uwagą architekt Mihailo Janković i każde dzieło sztuki czy mebel ma swoje zaplanowane miejsce. Elementy wykończeniowe wyprodukowały firmy jugosłowiańskie korzystając z najlepszych materiałów, które musiala zaopiniować specjalna komisja. Starano się pokazać wszystko co najlepsze w Jugosławii.
Wnętrza ozdobiono licznymi muralami, gobelinami, mozaikami najlepszych jugosłowiańskich artystów tamtych czasów. Na ścianach możemy zobaczyć dziesiątki obrazów, płaskorzeźb i innych form artystycznych wspaniale wkomponowujących się w pomieszczenia. Całości dopełniają kryształowe żyrandole, grube dywany i ciekawe meble. Po dywanach można chodzić a na fotelach można odpocząć 🙂
W pewnym sensie dzisiejszy Pałac Serbii to taki powrót do przeszłości i Jugosławii lat 60-tych, kiedy to kraj był na fali wznoszącej i budowniczowie chcieli zaprezentować swoją ojczyznę z jak najlepszej strony. To też swojego rodzaju galeria sztuki, pokazująca, że w tamtych czasach na sztuce nie oszczędzano i ceniono piękne wnętrza i przedmioty.
Niestety jeżeli nie jesteśmy głową państwa lub znanym innym wysokim urzędnikiem państwowym, do Pałacu Serbii możemy wejść tylko przy wyjątkowych okazjach, jak np. Np Noc Muzeów. Liczę na to, że to się zmieni, bo to wspaniała okazja do obcowania z pięknem.