Mileva Marić Einstein – wystawa

Mileva jako wspaniała matematyczka i fizyczka, w świecie nauki była nieuznanym geniuszem i na zawsze pozostała w cieniu swojego sławnego męża Alberta Einstaina. Dzisiaj o jej życiu i wkładzie w powstawanie teorii Einsteina niewiele wiemy.

Ten welon tajemnicy, jakim jest okryta jej osoba zainspirawał Dušana Jovivića, multimedialnego artystę, do stworzenia interatktywnej wystawy pod tytułem „Mileva: mi smo stena“ (Mileva: jesteśmy skałą, co nawiązuje do nazwiska Einstein – jedna skała).

Wystawę można oglądać w Muzeum Miasta Nowego Sadu, gdzie Mileva Marić spędziła część swojego życia i pamięć o tak wyjątkowej mieszkance jest wciąż żywa. Na potrzeby wystawy przeznaczono 1200 m2 przestrzeni muzealnej mieszczącej się w Twierdzy Petrovaradin.

Spektakularna wystawa warta jest odwiedzenia z kilku powodów.

  1. Jednym z nich jest nowatorskie i artystyczne podejście do osoby bohaterki. Bezpośrednią inspiracją wystawy były listy, które pisali do siebie małżonkowie, co pozwoliło po części zrozumieć  stosunki tych dwojga genialnych naukowców i poniekąd poznać powody dlaczego Mileva ponad swoją karierę stawiała karierę męża.
  2. Wystawa wykorzystuje najnowsze technologie, jak 3D animację czy hologram. Całość obejmuje 12 części, a odwiedzający przechodzi z mroku do oświetlonych sal, słuchając przy tym wspaniale dobranych  cyfrowych dźwięków. Poznajemy życie Milevy obcując z jej pracami a w jednym momencie i sama Mileva przemawia do obserwatora. Idea wystawy stawia oglądającego w centrum i sam on jest jej częścią. Nakłania też do myślenia i wyciągania własnych wniosków na temat wyborów jakich dokonywała Mileva.
  3. Zwiedzający uczestniczy w odkrywaniu świata Milevy.  Na początku ekspozycji możemy pedałować na białym rowerze, który był ważną częścią jej życia, z uwagi na to, że miała problemy z poruszaniem się. Szybkość kręcenia pedałami ma wpływ na naszą percepcję mijanych krajobrazów. Sentencja “ Życie jest jak jazda na rowerze. Aby utrzymać równowagę stale musisz być w ruchu“ nakłania nas do zauważenia takiej prostej zasady, która jest też myślą przewodnią całej wystawy.
  4. Mileva jest także przedstawiona jako kobieta, którą na początku XX wieku oczekiwało wiele ograniczeń. Jej los był związany z położeniem kobiet w tamtych czasach. W tajnej sali poznajemy jakie pytania mogła sobie zadawać w związku z nieślubną córką, którą urodziła w 1902 roku w domu rodzinnym w Nowym Sadzie. Los córki, której Einstein nigdy nie poznał, jest do dzisiaj nieznany.

Jestem pod ogromnym wrażeniem tej wystawy, i to zarówno osoby Milevy Marić Einstein jak i nowatorskiego podejścia autora do tematu. Mogę ją z czystym sumieniem polecić.

Wstęp 400 dinarów (ok. 16 zł). Na razie zapowiedziano, że wystawa będzie trwała do końca 2024 roku.

 

Zaczarowane dywany

Nie latający, ale magiczny i dla nas najładniejszy – tak organizatorzy zapraszają na wystawę dywanów z Pirotu.
👉ekspozycja objęła 60 kilimów dużego formatu i liczne mniejsze dzieła, które przez lata zbierała rodzina Nikolić.
👉 wystawa miała miejsce w belgradzkich silosach, które stały się punktem spotkań z kulturą i niesamowicie wpływają na odbiór tej wystawy. Gołe betonowe ściany i miękkie kolorowe dywany tworzą arcyciekawe połączenie.
👉 kilimy są częścią serbskiej tradycji i od wieków są wykonywane metodą przekazywaną z pokolenia na pokolenie. Są światowym fenomenem, bo jako jedyne mają taki sam wzór z jednej i drugiej strony. Autorzy twierdzą, że mogą być używane przez sto lat na jednej stronie a drugich sto lat na drugiej.
👉 Doceniane w świecie, wystawianie na światowych wystawach są chlubą Serbii. Często były prezentem dawanym znanym osobistościom i znajdują się w wielu miejscach globu i mają dużą wartość.
👉 zostały wpisane na listę światowego niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO. Przy tej okazji opisano 96 ornamentów i 122 wzory. Każdy z nich ma swoje znaczenie i wpływa na właściciela dywanu i na dom, w którym się znajduje. Tak więc wierzę, że to jednak magiczne dywany 🙂