Kościoły katolickie w Belgradzie – katedra NMP

W Belgradzie większość mieszkańców wyznaje prawosławie i cerkwie są praktycznie na każdym kroku. Wierni kościoła katolickiego mogą się modlić w pięciu kościołach położonych  głównie blisko centrum miasta.

Dzisiaj opowiem Wam o jednym z tych kościołów, o katedrze katolickiej Najświętszej Marii Panny położonej w części miasta zwanej Neimar, kilka przecznic od największej cerkwi św. Sawy.

 

Historia

Historia sięga 1924 roku, kiedy to członkowie zakonu Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny poprosili arcybiskupa o możliwość budowy kościoła. Otrzymali blogosławieństwo i nieduży kościół stanął już w następnym roku. Po kilkunastu latach budynek przestał być wystarczający i zdecydowano o budowie nowego kościoła poświęconego francuskim i serbskim żołnierzom poległym na froncie salonickim w czasie I wojny światowej.  Niestety II wojna światowa i późniejszy okres komunizmu zahamował prace na budowie. Przerwa trwała prawie 40 lat. W tym czasie budynek, który miał świetną akustykę służył do nagrywania programów Radia Belgrad.

Dopiero w 1987 roku rozpoczęto prace na wykończeniu wnętrza i terenu wokół kościoła.

Wnętrze

Kościół ma bardzo interesujący ołtarz. Ozdobiony jest techniką fresków, tak bardzo popularną w cerkwiach serbskich. Freski wykonali słoweńscy artyści Čemažar i Lucijan.

 

 

Freski pokazują przeplatanie się Wschodu i Zachodu na tych terenach. Centralne miejsce zajmuje Bogurodzica, która jest pokazana w dwóch momentach. W dolnej części możemy ją zobaczyć leżącą na łożu śmierci, co jest częstym motywem w cerkwi prawosławnej, kiedy to jest przedstawiane Zaśnięcie Najświętszej Marii Panny. Tutaj Matkę Boską otacza dwunastu apostołów.  Nieco wyżej Matka Boska jest pokazana według kanonów kościoła zachodniego w chwili Wniebowzięcia, otoczona dwunastoma gwiazdami.

Centralny fresk jest otoczony freskami świętych. Z lewej strony jest św. Jan Kapistran, św. Mikołaj z Flue i św. Cyryl Aleksandryjski. Z prawej patrzą na nas św. Cyryl i Metody, a także prawosławny święty Sawa. Kościół jest wspaniałym przykładem połącznia idei wschodniego i zachodniego pojmowania świata.

 

Ten kościół  miał być hołdem złożonym żywotom żołnierzy poległych w I wojnie. W dolnych częściach fresków możemy zobaczyć sceny związane z wojennymi cierpieniami. Z lewej matka pochyla się nad rannym dzieckiem a z prawej dwie kobiety modlą się o pokój. Obie sceny są jak najbardziej aktualne także dzisiaj.

Od roku 2000 kościół stał się bogatszy o nowe organy, które uświetniają wydarzenia religijne ale nie tylko. Organizowane są koncerty organowe i szkolenia dla młodych organistów.

 

 

Adres:

ul. Hadži-Milentijeva 75

Msze w dni powszednie o 8.00 a w niedziele o 9.00

 

 

Ludwik Hirszfeld – polskie ślady

Ludwik Hieszfeld, znany polski bakteriolog i immunolog, jest bardzo ceniony w Serbii. Głównie za jego wkład w leczenie i zastosowanie szczepionek w czasie I wojny światowej.

W 1917 roku słynny dowódca wojskowy Živojin Mišić, dowódca wojsk serbskich w I wojnie światowej, był pierwszym pacjentem zaszczepionym eksperymentalną szczepionką stworzoną przez Hirszfelda. Chroniła ona przed durem brzusznym, cholerą i jeszcze kilkoma odmianami duru rzekomego. Później tę szczepionkę przyjęło 110 tysięcy serbskich żołnierzy, którzy w następnym roku z sukcesami walczyli na froncie salonickim i wyzwolili kraj. Bez ochrony jaką dawały szczepionki nie wiem czy by im się to udało, bo całe Bałkany były siedliskiem chorób, które dziesiątkowały całe armie.

A w mieście Valjevo, oddalonym od Belgradu ok. 100 km, właściciel kafany Corner, pan Đorđe Momić, na pamiątkę zasług profesora Ludwika Hirszfelda nie pobiera opłat od Polaków! W ten sposób docenia szlachetny czyn Polaka, który przyjechał na te tereny jako wolontariusz. Hirszfeld razem z żoną Hanną pomagali w walce z epidemią duru brzusznego, która uśmierciła ogromną liczbę wojskowych ale i cywilów i nadal się szerzyła.

Sytuacja była bardzo poważna, o czym świadczy fakt, że zmarlo wtedy 28 procent ludności. Opisywano ją jako nagłą, niewiadomego pochodzenia, najintensywniejszą ale i najszybciej zatrzymaną w historii. W samym szczycie epidemii do Serbii przyjechał młody Ludwik Hirszfeld. Na własną prośbę został skierowany do epicentrum epidemii, czyli do miasta Valjevo.

Od razu po przyjeździe rozpoczął edukację lekarzy dotyczącą najnowszych metod postępowania przy zapobieganiu przenoszenia choroby ale też zaangażował lokalnych blacharzy. Wykonywali oni komory do dezynfekcji według projektu Hirszfelda.

Po opanowaniu epidemii polski lekarz i jego żona pozostali w Serbii i pracowali dalej tworząc szczepionkę, która dawałaby ochronę przed kilkoma odmianami duru brzusznego.

W 1915 roku polskie małżeńswo ewakuowało się razem z wojskiem i w bardzo ciężkich warunkach przeszło przez góry Albanii. Hirszfeld pracował nieprzerwanie i w 1916 roku w Salonikach odkrył jeszcze jeden rodzaj chorobotwórczej bakterii, która nazywa się dzisiaj Salmonella hirszfeldi.

W tym czasie serbscy żółnierze byli szczepieni francuskimi szczepionkami, które miały wiele efektów ubocznych. Kilku starszych żołnierzy zmarło. Wojsko zbuntowało się przeciwko szczepieniom. Żołnierze nie chcieli się szczepić.

I tutaj wracamy do Živojina Mišića, który to obiecał, że gdy szczepionka będzie gotowa pierwszy się podda szczepieniu, aby dać przykład swoim podwładnym. Słowa dotrzymał i wiosną 1917 roku został zaszczepiony szczepionką Hirszfelda. Po nim 110 tysięcy żołnierzy.

Dzięki szczepionkom zahamowano przenoszenie tych chorób i nie dotarły one na serbskie ziemie wyzwalane, gdzie mogły być ogromnym zagrożeniem dla ludności cywilnej.

Hirszfeld został szefem Oddziału Bakteriologii szpitala wojskowego w Belgradzie, otrzymał liczne wysokie odznaczenia i dozgonną wdzięczność Serbów, którzy pamiętają jego wkład w ocalenie wielu setek jeżeli nie tysięcy ludzkich żywotów.

W Belgradzie, w ogrodzie przed siedzibą Serbskiego Towarzystwa Lekarskiego, ustawiono popiersie polskiego lekarza. A w Valjevie możemy wstąpić do kafany Corner, niekoniecznie żeby najeść się bezpłatnie 🙂

 

 

 

 

Toblerone, Czerwony Kapturek i inne – nietypowe budynki Belgradu

Przy okazji pobytu w Belgradzie turyści zauważają dużą niebywałą różnorodność stylów architektonicznych. Wystarczy przejść się belgradzkimi ulicami by zobaczyć różne sposoby budowania, od 19. wiecznych kamienic w centrum do bardzo ciekawych przykładów brutalizmu na Nowym Belgradzie.

Budynki brutalistyczne dzisiaj są odbierane jako nieszablonowe, często są wspaniałym tłem dla instagramowych fotek i zadziwiają swoją wielkością, wręcz megalomanią budowniczych. W czasach kiedy powstały były swoistą rewolucją w architekturze, zarówno pod względem wyglądu, funkcjonalności ale też sposobu budowy. Przy ich tworzeniu stosowano innowacyjne metody jak konstrukcje sprężone z żelbetu.

Brutalizm jako styl w architekturze rozwijał się po II wojnie światowej, ale do Jugosławii dotarł nieco poźniej. Najwięcej przykładów tego nurtu jest na Nowym Belgradzie. Są to w dużej mierze bloki mieszkalne z lat 60-tych i 70-tych.

Charakterysyczne jest wykorzystanie na dużą skalę z betonu, który dominuje na fasadach i stał się znakiem rozpoznawczym budynków tego nurtu.

1. Wieża Geneks lub inaczej Zachodnia Brama Belgradu. Charakterystyczny budynek, który większość gości stolicy mija wjeżdżając do miasta. Budowla ta w momencie powstania, czyli w 1977 roku był trzecim co do wysokości budynkiem w Europie (140 m). W okrągłej części na szczycie znajdowała się restauracja, która miała się obracać, ale nigdy się tego nie doczekaliśmy.

Wieża Geneks

 

2. Najdłuższy budynek w Belgradzie ma niewiarygodną długość około 1 kilometra. W 798 mieszkaniach mieszka około 3500 mieszkańców! Powstał w latach 60-tych również na Nowym Belgradzie.

najdłuższy blok

 

3.Televizorke – również na trasie wjazdowej do miasta. To dwa bloki z oknami, które przypominają stare telewizory. Podobno tą nazwę nadał im sam Tito w czasie odwiedzin tuż po budowie, a mieła wyrażać dezaprobatę dla pomysłu architektonicznego.

 

4. Toblerone – budynek wyglądem przypominający znaną czekoladę. Czy tak jest oceńcie sami.

 

5. Rudo – Wschodnia Brama Belgradu. Trzy 85-metrowe wieżowce na wjeździe do miasta miały godnie witać przyjezdnych. Każdy z nich ma 28 pięter i stały się symbolem Belgradu.

 

6. Mercedeske – jeszcze jeden budynek na Nowym Belgradzie. To dwa kompleksy bloków, każdy złożony z trzech budynków. Patrząc z góry przypominają znaczek Mercedesa.

 

7.Crvenkapa – Czrwony Kapturek. Ten budynek zbudowano później niż poprzednie, bo w latach 90-tych i w tym czasie miał bardzo rewolucyjny wygląd. Do dziś przyciąga uwagę niespotykanymi czerwonymi metalowymi elementami na elewacji, przez co mieszkańcy kojarzą go właśnie z postacią z bajki.

Architektura Belgradu jest bardzo różnorodna i niebywale ciekawa. Tutaj przedstawiłam w bardzo okrojony sposób tylko mały wycinek. Jezeli chcecie dokładniej poznać brutalizm to zapraszam na moją wycieczkę Brutalizm w Belgradzie, gdzie przy okazji spaceru opowiem o innych aspektach życia w stolicy.

Wycieczka Brutalizm w Belgradzie

Jak się ubrać do cerkwi? Moda cerkiewna.

W czasie moich spacerów z turystami odwiedzającymi Belgrad często wstępujemy do cerkwi. I tu się pojawiają pytania jak należy się ubrać na taką wizytę. Odpowiadam:

  • jak do każdej świątyni na świecie, z szacunkiem dla miejsca i wiernych
  • latem – raczej w długich spodniach (mężczyźni), z zakrytymi ramionami i z przykrytymi brzuchami, w normalnym obuwiu, a nie w klapkach plażowych.
  • zimą – mężczyźni powinni zdjąć nakrycie głowy
  • chustki na głowę dla kobiet NIE są obowiązkowe
  • przed wejściem zdejmujemy też okulary słoneczne
  • Robienie zdjęć we wnętrzach jest zazwyczaj dozwolone, tylko proszę uważać w czasie nabożeństw, to nie jest mile widziane.
  • oczywiście wyłączamy dźwięk w telefonach

To są podstawowe reguły dotyczące cerkwi. W monasterach obowiązują inne zasady, często bardziej restrykcyjne, ale to też zależy od wewnętrznych przepisów.

Jeżeli chcielibyście dowiedzieć się więcej o prawosławiu w Serbii, ale też o roli cerkwi w historii to zapraszam na moją autorską wycieczkę Serbia przez wieki

 

Ćevapi, ćevapčići…

Trochę historii

Nazwa ćevap pochodzi od perskiego  słowa kebab, co oznacza po prostu mięso. Dzisiaj ćevap można spotkać w różnych językach bałkańskich i zwykle jest to określenie mięsnej potrawy w formie paluszków robionej na grillu.

Ćevapi znano już w starożytnej Grecji, wspomina o nich Homer w Iliadzie i Odysei jako o „daniu w formie obeliska“. Na Bałkany ćevapy przybyły razem z Turkami i zadomowiły się na dobre, dzisiaj są częścią kuchni serbskiej i okolicznych. Są także najczęściej spożywanym daniem z grilla i to zarówno w fast foodach jak i w restauracjach. To danie lubią turyści a dla mieszkańców jest częstym daniem obiadowym. W sezonie grillowym żadne spotkanie w ogródku nie może się bez tego obejść.

Ćevapi były podawane znanym osobistościom odwiedzającym Jugosławię. Marszałek Tito zaserwował je królowej Elżbiecie w czasie jej wizyty. Nie zanotowano czy jej się potrawa spodobała 🙂

Kucharzem pani Marii Curie Skłodowskiej był pan Djordjević i to on nauczył naszą słynną rodaczkę samodzielnie przygotowywać wspaniałe ćevapi, których ponoć była wielbicielką.

Niegdyś tradycyjnie mięso siekane było ręcznie i to na pniu, co miało dawać specjalny smak. Dzisiaj są do tego maszynki, które rozdrabniają mięso na ćwvapy, ale sama technika wyrabiania mięsa jest tajemnicą każdego kucharza.

Na szczęście współcześnie nie musimy sami mielić i wyrabiać mięsa, w sklepach mięsnych można kupić ćevapi już gotowe do grillowania. Jeszcze lepiej spróbować tego dania w jednym z licznych fast foodów w mieście.

Rodzaje ćevapów

Sarajevski

Jak nazwa wskazuje powstał w Sarajewie i tam do dziś można próbować do woli najoryginalniejszych sarajewskich ćevapów. Nasze, belgradzkie w niczym im nie ustępują. Przepis składa się z dwóch składników: młodego mięsa wołowego i soli. Specjalna technika mielenia i wyrabiania mięsa zapewnia niepowtarzalny smak. Sarajewskie ćevapi podaje się w bułce z drobno siekaną cebulą ( może być czerwona) i z kajmakiem.

 

Banjalučki

Jest najsłynniejszym produktem pochodzącym z Banialuki. Przepis nieco się różni od sarajewskiego ćevapa, do mięsa dodaje się także pieprz i czosnek. Ten rodzaj cievapów występuje w formie płytek powstałych z najczęściej pięciu ćevapów, a sarajevskie są grillowane każdy oddzielnie.

Pazarski

Z miejscowości Novi Pazar. Podawane są z cebulą i polewane jogurtem naturalnym, ale oczywiście można je jeść na swój ulubiony sposób. Powstają z 80% wołowiny i 20% mięsa owczego, co nadaje im miękkości, ale też są bardziej tłuste.

Moje ulubione miejsca z ćevapami:

Ćevap kod Dekijaul. Strahinića Bana 71

Walter ćevapi  sieciówka w kilku miejscach stolicy

Crni Djordje w pobliżu promenady nad Sawą

Ćevapdžinica Cica, ul. Đure Jakšića 11, nieczynna w niedzielę
Drama ćevapi, ul. Dositejeva 7, w pobliżu Teatru Narodowego

Porcja ćevapów to 10 sztuk, pamiętajcie o tym zamawjając. Smacznego!